6.03; 15:00: 86 MARCETNIA - Damian Dąbek II mi

oj ja nie wstanę na pewno dlatego, że wstaną wszyscy, z resztą wczoraj wstawanie też zaczęli koledzy z klasy Damiana. Co będzie jeśli na spektakl gościnny przyjadą znajomi, a spektakl się będzie nam nie podobał? Też mamy wstać za całą resztą? A to, że organizatorzy to wiecie, my też jesteśmy widzami, nie jesteśmy przecież żadnymi nadludziami.
Przyznaję, ja też nie mam słuchu, wszystko co Damian mówił rozumiałem, ale to, że się kogoś rozumie nie znaczy, że wszystko jest ok, a błędy trzeba korygować, gdyby mnie pani Pilch nie poprawiała na polskim, mój i tak biedny zasób słownictwa byłby jeszcze bardziej przeze mnie kaleczony.

Informuję, że zostało usuniętych kilka postów niezgodnych z regulaminem, szczególnie obrażających trzech uczniów.
Każdy następny niezgodny z regulaminem (w tym z tematem) również będzie usuwany.

Dziękuję za uwagę.

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

jasne ze nie chodzi o to... ale z wypowiedzi wynika ze ogolnie spektakl podobal sie... nie pamietam juz czy jako pierwsi wstali koledzy Damiana, ale ja bylam jedna z pierwszych a nie znam Damiana zbyt dobrze, ani nie jestem jakas jego fanka Very Happy

i uwazam ze chyba wiekszosc osob wstala bo po prostu to przedstawienie zaslugiwalo na to... i na moje oko to nie wstalo z 5 osob - troche to bylo niesmaczne, mozna bylo pomyslec ze zupelnie tym osobom sie nie podobalo... i w sumie... dalej nie rozumiem dlaczego te kilka osob nie wstalo, skoro w sumie sie podobalo... ale watpie bym to kiedys zrozumiala...
a teraz to juz w ogole nie rozumiem Very Happy

skoro sie kogos rozumie co ktos mowi i nie ma sie z tym rzadnych problemow... to po co cos korygowac? :> tym bardziej jak aktorem nie chce sie byc... chyba bede musiala kiedys sie wsluchac w mowe Damiana Smile

chociaz wlasciwie... PO CO? [ Very Happy

] skoro cos mi nie przeszkadza to niech tak pozostanie Smile

z tym wstawaniem, to mnie zawsze moja mama wkurzała Razz

bo jak szłyśmy do teatru, to ona jak jej się nie podobało, to zawsze siedziała Very Happy

i mi była tak strasznie głupio Sad

bo cały teatr stoi a ona nie, ale w sumie skoro jej się nie podobało, to po co ? albo nie podobało na tyle, żeby wstać ? bo może się podobać, ale wstać to już się równa z tym, ze było boosko ;]

Karolcia:) zanim pójdę spać odpowiem Ci, można kogoś rozumieć, tylko można go rozumieć dobrze i rozumieć dziadowsko. Myślę, że w tym miejscu warto przypomnieć sobie funkcje teatru. Teatr UCZY, bawi i wychowuje. Aktor jest swego rodzaju nauczycielem, nie możemy dopuścić do tego, aby cały naród mówił mie zamiast mnie itd. moje uwagi mają się do ogółu nie tylko do Damiana.

Jeśli chodzi o wstawanie to nie wstałem, ja Pykuś Sanders, Ola Maj i bodajże Zosiak i nie rozumiem dlaczego miałbym wstawać skoro spektakl mnie nie urzekł. Wstawanie zarezerwuje sobie na przedstwienia typu "Palownik"

Dla tych, którzy chcą sobie przypomnieć monodram Damiana

[link widoczny dla zalogowanych]

ZAPRASZAMY Smile

Moim zdaniem każdy ocenia swoją własną miarą, i jeżeli kogoś spektakl urzekł, to nie widzę powodu, dla którego miałby nie wstać.

Jeśli znowu nie olśnił, to wstawać też nie trzeba.

To teraz zabrzmi trochę dziwacznie, ale teatr ma się chyba odnosić do każdego z osobna. Nie ma ludzi, których gust ma być odnośnikiem dla reszty.

no... jest tak? Smile

Krzemiński, Ty fes mądre rzeczy gadasz Very Happy

nie wydaje wam się? Very Happy

tzn mnie urzekł tekst o domu KTchetycznym Razz

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

dzieki za odpowiedz Smile

ale przyznaj ze zdarza sie tez ze sie kogos, a raczej czyjegos zachowania nie rozumie, zazwyczaj gdy są sprzeczne z wlasnymi bardzo silnymi poglądami na swiat... ale w tym momencie chyba schodzimy z tematu...
w takim razie zwracam honor, gdyz wydawalo mi sie ze to "atak" na samego Damiana... tak to juz bywa... po prostu bardzo podobalo mi sie to przedstawienie i gra aktorska i jakakolwiek krytyke uwazam za niesluszna... racja ze trzeba uczyc naród by mowil poprawnie, ale juz nie popadajmy w skrajnosci Very Happy

i jeszcze raz podkresle ze nie slyszalam tych wszystkich "mie"... chyba jednak jest cos nie tak z moim sluchem Smile

no ok... przy pierwszej wypowiedzi pisalam ze nie zdziwie sie jak sie ktos ze mna nie zgodzi... ja po prostu inaczej to spostrzegam... bo taka owacja to, jak dla mnie, nie jest tylko pokazaniem wlasnej opinii ze mi sie bardzo podobalo... moim zdaniem to jest RÓWNIEŻ coż bardzo waznego dla samych aktorow ktorzy ową owacje na stojąco otrzymuje... byc moze sie myle, bo jak siegam pamiecia chyba nigdy nie dostalam owacji na stojaco, ale gdybym byla w takiej sytuacji to bym juz wolala by w ogole nie bylo tego... od razu bym pomyslala ze tym osobom sie w ogole nie podobalo i bym odczula pewien dyskomfort psychiczny, wolalabym jakby wszyscy siedzieli, nie byloby tak widac tego... wyszłabym ze sceny zadowolona Smile

ale jak juz wstają, szczegolnie przy tak malej publicznosci - to wszyscy... warto pomyslec czasami o tym co inni odczuja.... ale tu znow mozna sie ze mna nie zgodzic, ze wazniejsze jest wyrażanie wlasnej opinii, sugestii czy czegos tam... ok, rozumiem, a bynajmniej staram sie Smile

a ze odczulam niesmak to moja sprawa i nie dziwie sie ze sie tym nie przejmujecie, bo to tez Wasza sprawa Smile

no i tyle...

Widocznie żeby reszta wstała za kimś, trzeba mieć to coś, jakąś siłę przywódczą. Nie wiem czy pamiętacie "Per Aspera Ad..." (ten niemy film z samymi nogami w roli głównej) z Dni Filmu.

Na tym filmie w Panoramie pierwszy raz w życiu popłakałem się ze śmiechu, bo wiecie jak to jest, kiedy się chce a nie może, bo cisza na sali.

W każdym razie wstałem, nikt oprócz mnie nie, no to poklaskałem chwilę... i usiadłem, bo co miałem stać...

Wiecie dlaczego nalezało wstac po tym monodramie? Dlatego, że jak ktoś przez 40 minut jest kims innym i az mu sie pot leje z czoła, bo daje z siebe wszytko to trzeba mu pokazac że było warto. Ilu z was było by w stanie zagrać takie coś - pomijając scenariusz itd? Ile osób miałoby na tyle odwagi? Ja bym nie miała, dlatego wstałam - bo byłam pod wrażeniem, że tak się da. Te wasze profesjonalne rady życzliwych fachowców to szukanie dziury w całym.
--
Ania Czaniecka IImi

a w ogóle co to kogo obchodzi, dlaczego wstałam? ja się nad tym specjalnie nie zastanawiam. czułam, że chcę wstać, więc to zrobiłam i tyle. bo Damian na swój sposób mnie zachwycił, jego oczy mówiły wszystko Smile

poprzedni post był mój... sory Razz

Doniu! całkowicie sie z Tobą zgadzam co do wstawania Smile

spektakl był naprawdę bardzo dobry, nie spodziewałam się tego po Damianie Smile

duży pozytyw!

btw do forumowiczów: słowo owacja jest nazwą dla oklasków na stojąco. więc pisząc owacje na stojąco piszecie oklaski na stojąco na stojąco, takie masło maślane troche Razz

Agata Fido kl.II kt

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Agatko, kochanie, nie szpanuj, bo idąc za Słownikiem Języka Polskiego: «głośne, manifestacyjne objawy uznania dla kogoś (oklaski, okrzyki itp.)»

Wyrażenie owacje na stojąco jest więc jak najbardziej poprawne i nie widzę tutaj żadnego powodu do czepiania.