19.03; 15:00 - TY, KTÓRY KRZYWDZISZ I k-t

Zapraszam do komentowania spektaklu klasy I kt Mr. Green

Wszytsko byłoby pięknie gdyby nie karabin. ogolnie sztuka podobała mi sie choć ie był to scenariusz autorski. Bardzo łądnie rozplanowana scena i miły klimat. Mikołaj nie starciłam wiary w kt:)

A ja chyba tak... scenariusz kompletnie do mnie nie trafił, przez co całe przedstawienie było nijakie. Po kim jak po kim ale po kt to bym sie spodziewała własnego, twórczego scenariusza. Scenografia miła dla oka:) ZA DUżo DYMU!!!
Agnieszka Szyszka, 1 men

Kompletnie nie rozumiem, dlaczego przedstawiliście scenariusz ściągnięty z wrzuty albo chomika czy Bóg wie skąd. Albo inaczej: nie rozumiem przedstawiania scenariusza, którego samemu się nie zinterpretowało... Nie rozumiemdlaczego bezmyślnie przedstawiliście połaczenie super-ekstra służb specjalnych z karabinami oraz Mozarta. Miałam nadzieję, że konferencja rozwieje moje wątpliwości, jednakże okazało się że reżyser również nie wie, skąd takie rozwiązanie...

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Po konferencji zdawać by się mogło, że rola reżysera jest bardziej przypisana autorowi scenariusza, niż Mikołajowi. Jak wcześniej pisała Monika przedstawienie scenariusza nie zinterpretowanego w żaden sposób to duży minus.

A poza tym było bardzo przyzwoicie. Szkoda tylko, że nie trochę więcej rozwiązań teatralnych. Żeby człowieka postrzelić na scenie nie trzeba wziąć plastikowej dubeltówki od młodszego brata.

Mimo wszystko wyszło na plus Smile

Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Właśnie obejrzałem spektakl jeszcze raz na batory tv. Muszę przyznać, broń nie była konieczna, mogliśmy pomyśleć faktycznie o nożu.

Ale już po sprawie, wyszło jak wyszło. Mimo wszystko, jestem z nich dumny.
A ocena - należy już do Was Wink

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Do mnie przedstawienie nie trafiło, nudziłam się nawet momentami.

Dziewczyna, która grała tyranke, krzyczała "wściekła" na leżącego na ziemi pisarza i delikatnym gestem odgarniała włosy za ucho. To było coś co strasznie mnie uderzyło.
Trzeba było je spiąć, bo ewidentnie przeszkadzały jej w grze i efekt końcowy był mało zadowalający.

Sama fabuła...no po prostu o niczym, albo nawet nie o niczym, ale z powodu braku interpretacji, problem jaki miał zostać wyeksponowany został zepchnięty na daleki plan i dość powierzchownie pokazany.
Scena z karabinem - komiczna, nóż pasowałby do klimatu, zdecydowanie.

Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

jak dla mnie spektakl był dobrze przygotowany i scenariusz mi się podbał chociaż połączenie mozarta z plastikowym karabinem wyszło dosyć sztucznie. Ale jednej rzeczy nie rozumiem, czy to tak strasznie źle ze Mikołaj zrobił spektakl na podstawie gotowego scenariusza? w regulaminie nie pisze ze scenariusze muszą byc autorskie ale teraz wyszła z tego taka niepisana zasada i jak ktoś nie napisze scenariuszu już jest to okropnym minusem całego przedsięwziecia. A biorąc pod uwagę scenariusze które zareprezentowały niektóre klasy pierwsze to lepiej by wyszło ściagając je żywcem z internetu.A co do
uote="pykuś"]Po konferencji zdawać by się mogło, że rola reżysera jest bardziej przypisana autorowi scenariusza, niż Mikołajowi.

[/quote]
to chyba przesada żeby wypisywać takie rzeczy. Na pewno wiesz co należy do obowiazku reżysera?, to ze może nie do końca poradził sobie z interpretacja nie znaczy że można mu zarzucać że "nie do końca byl rezyserem" chyba nie do końca wiesz na czym polega rola reżysera.

Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

eh... nie chcę nic spekulować Razz

ale moim zdaniem nagrodę za reklamę mają gwarantowaną. Świetna była..... Biegnę sobie, słonecznym rankiem do Batorego, wpadam, a tu szok. Czarne postaci, ze świeczkami w dłoniach reklamują spektakl. Pomysł genialny. Czegoś takiego chyba jeszcze nie było (przynajmniej nie pamiętam Very Happy

) Gratuluję reklamy.

Faktycznie Mileno nie pamiętasz, ale pamiętać nie możesz, bo taka reklama już była przed naszym MIF-owym spektaklem w pierwszej klasie (: Pomysł genialny, ale nas niestety wtedy nie doceniono... (;

Spektakl chyba mnie nie przekonał, a liczyłam na wiele. Jakoś spójność uciekła, ale wierzę, że poprawicie błędy i w przyszłym roku będzie o niebo lepiej.

A co do scenariusza... Tak generalnie to możnaby się przyczepic do tego, że ktoś korzysta z wierszy czyjegos autorstwa, części książki, filmu, jednak nikt tego nie robi, a jak się powie, że z Internetu to już koniec świata? Rozumiem gdyby to było ukrywane, ale skoro nie, to o co chodzi? Nie każdy posiada wszelakie talenty (: Można się też udać do Pani Bibliotekarki :D

Pzdr

Mi się szerze nie podobało, scenariusz który w ocenie reżysera był "fajny" moim zdaniem był słabiutki, można by na jego podstawie coś wykombinować, pomodulować, ulepszyć, a tu słowo w słowo, internetowo wyrocznia nakazała, tak bowiem pisało w scenariuszu, gra poprawna całkiem niezła, przyjemny klimat dzieki miłej scenografii, reklama też całkiem, całkiem. Najbardziej mi nie pasowała scena z Mozartem i graniem na skrzypcach, równie dobrze mogłoby jej nie być, a zabijanie przez strzelanie z karabinu bardziej przypominało, zadźganie dzidą Smile

Podsumowując, źle nie było a za rok na pewno będzie o wiele lepiej Smile

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie chodzi o to, że scenariusz nie był autorski czy z Internetu, ale o to, że
a) moim zdaniem nie był to scenariusz dobry, bo strasznie patetyczny i czarno-biały,
b) reżyser nic z tym scenariuszem nie zrobił - po prostu został wzięty i przeniesiony na scenę, bez grama własnej interpretacji (co do zmian się nie wypowiem, bo nie widziałem oryginalnego scenariusza).
Wsio.

Spodobał mi się za to klimat ostatniej sceny - mimo patosu... było w niej "to coś". I kampania reklamowa super! (mimo Aurelki ;p)

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kolejny słaby spektakl. Reklamę mieliście świetną, podziwiam. I chyba właśnie dlatego spodziewałem się czegoś mocnego.

A tu niezbyt ciekawy scenariusz z sieci, niezinterpretowany przez reżysera. Nienaturalna gra głównej bohaterki. No i karabiny. ;]

Plus za scenografię, była całkiem niezła.